-Napewno tego chcesz?-Pytam dla pewności.
-Gdybym nie chciała to bym nie pytała-Odpowiada z lekkim rumieńcem
-No dobra zostanę-Kładę się obok niej a ona nieśmiało przytula się do mnie jakby bała się odtrącenia. Na mojej twarzy od razu pojawia się uśmiech, obejmuję ją i przytulam mocno do siebie.
-Jezu.. dlaczego my tylko wieczorami potrafimy być dla siebie mili?-Pyta z zaciekawieniem w głosie.
-Bo wieczorami nie jesteś dla mnie złośliwa, wredna, chams-urywam widząc jej wzrok
-A ty co? święty niby jesteś?-Widać że się lekko zdenerwowała
-Ojj.. no dobra.. spokój już-uśmiecham się do niej a ona zachowuje poważną minę ale wiem że głębi duszy także ją to bawi.
Leżymy tak milcząc i przyglądamy się naszym dłonią porównując je.. moja zdecydowanie jest większa..
-Zuzu..a może..-zaczynam nieśmiało bojąc się jej reakcji- no wiesz.. może.. spróbujemy zaopiekować się Arkiem..tak razem.. Wiem że jesteśmy młodzi i oboje nie byliśmy na to przygotowani ale taka była wola naszych przyjaciół i myślę że skoro oni tego chcieli to znaczy że nam ufają.. Wiem że ja mam mecze ale damy radę to pogodzić. Finansami też się nie musimy przejmować bo ja zarabiam wystarczająco dużo aby nas utrzymać. Wiadomo że nie musimy od razu brać ślubu, w sumie to nawet nie będziemy parą.. Ale ja naprawdę chce spróbować..
To duż..-Naglę nie mogę wypowiedzieć nic więcej. Na swoich ustach czuję usta Zuzy.
Perspektywa Zuzanny
Michał jest zdezorientowany moim pocałunkiem. Odchylam lekko głowę żeby spojrzeć mu w oczy. Nawet nie wiem dlaczego go pocałowałam.
W jego oczach widać zszokowanie ale także że jest zadowolony. Po chwili przyciąga mnie do siebie i mocno całuje. Nie protestuję i odwzajemniam ten zachłanny pocałunek.Nim się spostrzegam jeżę już pod nim a on nie przerywa pocałunku. Schodzi ustami na moją szyję a jego ręka delikatnie wsuwa się pod moją bluzkę. Nie wiele myśląc chwytam za dół jego koszulkę i ściągam ją odsłaniając pokaźną klatę.Gdy czuję że chce mi ściągnąć koszulkę podnoszę ręce. Po chwili jestem już w samym biustonoszu.
-Michał..Arek jest obok-Szepczę czując jak schodzi pocałunkami z szyi w dół.
-Przecież śpi, nie usłyszy nas-Mówi między pocałunkami a ja już więcej się nie odzywam.
Och. jak on całuje.. jego ręce błądzą po moim ciele a mi przechodzą dreszcze.Gdy czuję że odpina mi guzik podnoszę biodra ułatwiając mu zdjęcie spodni. Chwilę później leżę pod nim goła tak jak mnie pan bóg stworzył. Czuje jak wchodzi we mnie swoją pokaźną męskością. Wydaję stłumiony jęk a on porusza się coraz szybciej. Sczytujemy niemal w tym samym czasie. On opada obok mnie a ja wtulam się w niego i bez zbędnych słów usypiamy.
Rano budzi mnie słońce wpadające do pokoju przez okno.W tym samym momencie widzę jak Michał się budzi.Ale zaraz.. gdzie ja mam do jasnej ciasnej ubrania?! No tak.. po chwili przypominam sobie naszą noc.. Było mi z nim cudownie ale to się nie powinno zdarzyć. Czuję że Michał patrzy na mnie i nie wie co ma powiedzieć więc postanawiam zacząć rozmowę
-Michał.. cośmy najlepszego zrobili?!-pytam zażenowana tą sytuacją-To sie nie powinno zdarzyć
-Tak wiem nie powinno...Przepraszam jeżeli Cię skrzywdziłem ale myślałem że też tego chciałaś-W jego głosie słychać zdziwienie, ból?
-Ej.. nie skrzywdziłeś mnie.. było cudownie.. Ale zrozum że ja nie chce się teraz wiązać.. A jak już coś to chciałąbym zeby to było z miłości a nie z obowiązku.. chce się z Tobą zaopiekować Arkiem ale nic więcej. Najlepiej będzie jak o tym zapomnimy.- Widać że go tym zszokowałam, nie tego się spodziewał.
-Myślę że tak będzie najlepiej-Nie patrzy mi w oczy ale wiem że go to zabolało.
Owijam się w kołdrę, zbieram ubrania i idę pod prysznic. Gorąca woda spływa po moim ciele a z oczu płyną łzy.. Czy żałuję? Nie nie żałuję ponieważ było mi dobrze. Ale ja nie chce teraz związku. Wiem że zraniłam tym Michała no ale cóż.. nie będę z nikim wbraw sobie.
Po wyjściu z łazienki kieruję się do pokoju Arka. W jego łóżeczku leży karteczka
,,Musiałem wyjść pomyśleć.. nie wiem kiedy wrócę.. nie martw się.. Przepraszam za tę noc..Michał,,
Biorę małego na ręce i idę z nim do kuchni. Szykuje dla niego mleko w butelce a dla siebie płatki na mleku. Po śniadaniu przebieram go i wychodzę z nim na spacer do parku. Chodząc alejkami zastanawiam się nad tym co będzie dalej. W drodze powrotnej wstąpiłam jeszcze do Supermarketu po składniki na obiad. Po powrocie do domu Michała jeszcze nie ma. Na szybko robię spaghetti. Gdy nakładam na talerz słyszę jak Michał wchodzi do domu. Szykuję więc też dla niego. Gdy wchodzi do kuchni siada przy stole. Podczas gdy daję mu talerz czuję od niego zapach alkoholu. Aż się we mnie gotuje.
-Kurwa Michał jest dopiero 14 a ty jesteś pijany. Dobrze się czujesz jełopie?-Nie panuje nad sobą.
-Daj mi spokój. Zamknij się i jedz. Miałem ochotę to się napiłem nic Ci do tego.-No chyba go rozszarpie za chwile.
-No ty chyba sobie żartujesz w tym momencie?! Jesteś głupi czy co?-moje zdenerwowanie osiąga max a on tylko wzrusza ramionami. Emocje biorą górę. Chwytam talerz z jedzeniem i wyrzucam mu go na głowę.
-Ty jesteś jakaś pojebana, niezrównoważona psychicznie. Pchasz mi się do łóżka a później jak gdyby nigdy nic mówisz że mamy o tym zapomnieć. Ilu chłopakom już tak powiedziałaś? Niby taka święta..- Z moim oczy płyną łzy czy on ma mnie za dziwkę?! Uderzam go w twarz, biorę Arka i biegną na górę. Szybko go ubieram w ciepłe ubrania ja także zakładam kurtkę. Zbiegając ze schodów widzę jak Michał siedzi z twarzą w dłoniach. Gdy zakładam buty czuje jak mnie przytula od tyłu.
-Przepraszam, nie chciałem tego powiedzieć. Wcale tak nie myślę.- Wiem że mówi prawdę ale nie wiem czy potrafię mu to wybaczyć.
-Puść mnie..-Nie reaguje-Puść mnie- mówię zdecydowanie głośniej.Ale on nie ma zamiaru tego zrobić. Obraca mnie przodem do siebie i przytula jeszcze mocniej. Zaczynam się szarpać ale wiem że nie wygram. Daję upust emocją i zaczynam płakać w jego ramię.
-Zuza przepraszam.. po prostu nie wytrzymałem.. nie wypiłem dużo raptem 3 kieliszki. Bo widzisz ja naprawdę nie żałuję tej nocy z Tobą.
Nie rozumiem dlaczego ty tego żałujesz.. Naprawdę nie chce jej zapominać.
-Tez jej nie żałuję ale nie rozumiesz tego że ja nie chce się z nikim wiązać?!A tym bardziej z osobą która do nie dawna była u mnie numerem 1 na czarnej liście- Nie dane mi jest dokończyć zdania. Jego usta bardzo delikatnie całują moje usta.
-Zuza będę czekał... czekał na to aż będziesz gotowa...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Było 8 więc jest nowy :)
Następny będzie raczej dopiero po świętach.
W między czasie zapraszam na blog mojej znajomej
http://niepewnosc-oto-co-zmusza-do-myslenia.blogspot.com/
Rozdziały będzie dodawać naprawdę szybko :)
Zapraszam też na:
sportowe-jedno-party.blogspot.com
Z całego serca polecam. :)
Ale się dzieję :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Zuza da szansę Michałowi, choć pewnie nie jest jej tak łatwo z nienawiści przejść do miłości. Jednak wydaje mi się, że Winiar będzie się o nią starał i w końcu będą razem :D
Pozdrawiam, Wesołych Świąt! ;*
No ale się porobiło. Michał pewnie będzie się starał aby Zuza była z nim. Czas pokaże co z tego wyniknie. Oby im się udało.
OdpowiedzUsuńAleż to było dobre ;) KP
OdpowiedzUsuńDzieje się dzieje xD
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać następnego ;*
Wesołych Świąt ! :*
Oo jejku, mam nadzieję, że Zuza da szansę Michałowi, że razem będą obrzydliwie szczęśliwi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na kolejny.
Wesołych Świąt ;*
Zapraszam do siebie na 52 :)
no to także tego jestem w szoku! Jeszcze chwile temu się zagryźć mieli, a teraz... no ten tego wiadomo :P... Kurde czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńJejku! Ja nie wiem co wy wszyscy ze mną robicie, ale po prostu zakochuje się w każdym jednym rozdziale. Jestem oczywiście ciekawa rozwinięciem dalszej akcji. Wierze z całego serducha, że Misiek i Zuza będą razem. Pozdrawiam i zapraszam do siebie na 3:*
OdpowiedzUsuńŚwietny no nic dodać. Czekam na następny z niecierpliwością, możesz mnie informować o nowościach?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :* Wesołych Świąt! Hohoho!
Super rozdział :D
OdpowiedzUsuń